*Napiszę swoją kontynuację, gdy już skończycie swoją akcję.

Bzz Bzz

Post został pochwalony 0 razy

Bang bang!
Huk kolejnych strzałów rozbrzmiał w małym salonie.
Twarz Earla obryzgała ciepła krew i na ziemię padł trup olbrzyma.
Groteskowe ciało było nieludzko chude,wszystkie kości napinały skurę 2,5 metrowego stwora.Gęste futro pokrywało też wielką wilczą głowę.

[Bzz bzz malkavie:}?Słyszysz strzały z plebani].

Post został pochwalony 0 razy

*Nie słyszę *

Otworzyłem oczy. Poczułem słodki zapach jabłek, oraz ten ciepły powiew świeżego powietrza.
- Witaj, Panie...


Bzz Bzz

Post został pochwalony 0 razy

Patrzyłem w przerażeniu, jak potężne cielsko spada na ziemie, głowa pulsowała mi od krwi, wiedziałem ,że mogę strzelić, ale coś mnie powstrzymało. Przez chwilę nie mogłem wydusić słowa, jednak po krótkim czasie odparłem
-Coś czuje, że to nie koniec....
-A jeśli tak znajdę tego zasranego księżulka, i wydrapie mu oczy lufą mojego rewolwera.... niech ja go tylko dorwę i to się nazywa przyjaźń kurwa.....

Post został pochwalony 0 razy

zaprzyjaźni się teraz z moim rewolwerem

Post został pochwalony 0 razy

Martwa istota zalewała powoli podłogę salonu krwią.
Earlowi zrobiło się niedobrze.

Post został pochwalony 0 razy

Podchodzę do besti i oglądam ją dokładniej, skądś rozpoznaję te zwierze... tak, tak jes z pustkowi które przemierzałem, zabiłem jedno takie zwierze, choć był to niezły problem, bo wtedy pod ręką miałem tylko jakiś beznadziejny kij i mój wierny nóż, co ja bym zrobił gdyby nie on.
Obejrzałem bestię dokładnie, skóra, zęby..hmmm jakieś dziwne ślady...zresztą nie mamy na to czasu. .. następnie popatrzałem się na Earla i powiedziałem
-Chodź sprawdzimy skąd ta bestia się wzieła, ale najpierw.... wyciągnąłem kawałek czystego materiału i podałem Earlowi
-Zwiąż mocno, aczkolwiek tak aby dopływała ci tam krew.
-Przeładuj magazynek
Wycelowałem obie lufy rewolwerów na schody i zacząłem powoli wchodzić po schodach do góry, a Earl za mną.......

Post został pochwalony 0 razy

Góra plebani nie wyglądała podejżanie.Ale kaznodzieja chyba dawno tu nie był.Wszystko było zakurzone i zaniedbane.A okno na otwartym oknie ślady rąk.Nic co by wskazywało na obecność stwora.
Antony schował broń i przeżucił kilka rzeczy.Nikt tu nie mieszkał od dawna.-Ciekawe co nasz kaznodzieja robi nocami?

Post został pochwalony 0 razy

-Nie wygląda to dobrze, sądze, że nasz księżulek nie będzie nam w stanie pomóc, a raczej nie będzie chciał być w stanie pomóc, to miejsce wygląda mi zagadkowo, nasz kaznodzieja tak samo, proponuję abyśmy jeszcze trochę tu powęszyli...... zaczynam przeszukiwać całe piętro.....

Post został pochwalony 0 razy

W pokoju nie było nic niezwykłego.Nieużywane łużko,butelka whisky,książki protestanckie,nieistotne notatki,portrety Margo Deep szkicowane przez kaznodzieje,kilka długich noży i stare pióro orła.
-Co to do ch*** jest?
W umyśle sedziego kaznodzieja zaczynał zmieniać się w niebezpiecznego psychopatę.

Post został pochwalony 0 razy

-Ja pier** co to jest ??
Chowam noże do twardych schowków ze skóry w marynarce, podobnie czynię z piórem orła, tylko że je chowam w miękkim schowku. Biorę notatki do ręki i zaczynam je przeglądać, potem portrety........

Post został pochwalony 0 razy

Pamiętniki Johna,zapiski z kazań.Ten człowiek ma obsesje na punkcie swojej byłej.I wydrukowane w jakieś starej mexykańskiej gazecie kazanie Ku pokrzepieniu odwagi.Hm.




:}.

Post został pochwalony 0 razy

zwijam i chowam to wszystko do kieszeni
-Choć idziemy dalej, tu już nie mamy czego szukać
Po czym wychodzę z plebani i idę w stronę miasta
robi się ciekawie- mrukłem i byłem przygotowany w każdej chwili dobyć broni......

Post został pochwalony 0 razy

zwijam i chowam to wszystko do kieszeni
-Choć idziemy dalej, tu już nie mamy czego szukać
Po czym wychodzę z plebani i idę w stronę miasta
robi się ciekawie- mrukłem i byłem przygotowany w każdej chwili dobyć broni......

Post został pochwalony 0 razy

Jeszcze nie wychodzisz najpierw mal musi napisać posta.

Post został pochwalony 0 razy